czwartek, 6 października 2016

[PRZEDPREMIEROWO] RECENZJA - "Pieśń Dawida" Amy Harmon




Mam olbrzymie wymagania w stosunku do autorów, którzy już raz mnie oczarowali. Paradoksalnie - tym większe, im mniej znam danego pisarza. Bo może jego poprzednia książka to efekt zwykłego "szczęścia początkującego"? Może starczy mu pomysłów i kreatywności na jedną tylko powieść, a każda kolejna będzie już tylko marną próbą jej dorównania...? Gdy w moje ręce wpadła "Pieśń Dawida", kontynuacja fenomenalnego "Prawa Mojżesza" Amy Harmon, oprócz  radości czułam więc też strach. Strach przed srogim rozczarowaniem; obawę, że cudowna i zapadająca w pamięć historia zostanie zmasakrowana, a lubieni przeze mnie bohaterowie okażą się równie głębocy co panna Łęcka. Czułam paskudny i okrutny strach, który - na całe szczęście! - okazał się zupełnie bezpodstawny.
Harmon wciąż wzrusza, wciąż sieje spustoszenie i kolejny już raz ofiarowuje nam nieidealnie idealną powieść, o której trudno będzie zapomnieć. 




Każdy ma jakieś blizny i każdy ma swoje demony. David, zwany Tagiem, zwykł radzić sobie z nimi w jedyny znany sobie i skuteczny sposób - blizny na duszy zamieniał na zaciśnięte pięści i krwawiący nos, a demony przeszłości odstraszał przygodnymi, krótkimi znajomościami. Kiedy pojawił się Mojżesz, równie poobijany, zagubiony i inny niż wszyscy, Tag postanowił, że pozwoli sobie pomóc. Że utrzyma się na powierzchni i będzie żył.
I żył. Spełniał swoje marzenia, walczył do utraty sił i powoli przestawał obwiniać się za śmierć siostry. Spotkał Millie, którą gotów był kochać. Był młody, zdolny i stał u progu wielkiej kariery. Nic nie mogło pójść źle.
A jednak.
Tag odchodzi. Zostawia Amelie, Mojżesza i swoje dotychczasowe życie, a zamiast słów pożegnania ofiarowuje dziewczynie kasety pełne osobistych wyznań i tysiące pytań, w których refrenem jest jedno słowo.
"Dlaczego?"



Amy Harmon jest diabelnie zdolna. Nie operuje słowem jak Szekspir, nie rozpacza jak Kochanowski i nie dywaguje nad ludzką naturą niczym Dostojewski, a mimo to w parę chwil jest w stanie zawładnąć duszą czytelnika. Tworzy rewelacyjnych, świetnie zarysowanych bohaterów, a każdy z nich jest niepowtarzalny i wyjątkowy. "Pieśń Dawida" bazuje na większości postaci, które możecie znać z "Prawa Mojżesza", ale absolutnie nie jest jej kalką. Jest równie bolesna, równie trudna i w podobnym stopniu wzruszająca, choć w zupełnie inny sposób poruszy struny Waszej duszy. Wzbudzi odmienny rodzaj bólu i sprawi, że oczy wypełnią się łzami, a serce współczuciem. Harmon daje nam tym razem niewielki wgląd w codzienność niewidomej dziewczyny i rzeczywistość autystycznego nastolatka. Poprzez taśmy nagrane przez Taga przedstawia przepiękną historię miłosną, pełną niepokoju i nadziei. Daje nam Mojżesza, bohatera, którego osobiście uwielbiam i - chwała jej za to! - redukuje niemal do minimum udział w powieści Georgii, która w poprzedniej książce niemożliwie mnie irytowała. Niejednokrotnie przytacza sceny znane z "The law of Moses", oczywiście te najbardziej rozdzierające serce, ale nie robi tego nachalnie i na siłę. Rozśmiesza, by za chwilę zmusić do dzikiego pędu w poszukiwaniu chusteczki. Nie próbuje częstować nas życiowymi mądrościami i przemyśleniami na miarę pana Coelho, nie filozofuje i nie poucza, ale swoimi prostymi, zwięzłymi słowami idealnie i celnie trafia we wszystkie czułe punkty człowieczej duszy. Sprawia, że przygniata nas współczucie i że chcemy - nie, że musimy - poznać prawdę. Krok po kroku ujawnia tajemnice Taga i odkrywa przed nami jego bolączki i pragnienia. Idealnie dozuje napięcie, a zakończeniem idealnie podsumowuje i "Prawo Mojżesza", i "Pieśń Dawida". Daje nam finał, który zaspokaja ciekawość, a przy pomocy kilku ostatnich zdań przywiązuje do siebie nasze serca, gwarantując sobie dozgonną czytelniczą wierność. Moją w każdym razie zdobyła ;)



Amy Harmon jest potworem.
Nie ma ani krztyny litości dla swoich czytelników. Zmusza ich do płaczu, tęsknoty i całej gamy emocji, których sami nie rozumieją. Kradnie czas i myśli. Gwarantuje bezsenne noce i pełne melancholii dni, w trakcie których nie potrafią rozstać się z bohaterami jej powieści. Z  każdą opowiedzianą przez siebie historią zabiera im kawałeczek serca i naraża na nerwicę, kiedy to muszą czekać na wydanie kolejnej jej książki.
O tak, Amy Harmon zdecydowanie jest potworem. Cudownym potworem z niewyobrażalnym talentem, który - mam nadzieję - dostrzeżecie i Wy ;)























Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu

30 komentarzy :

  1. Pierwszy tom mam od koleżanki. Od razu wzięła się za niego moja mama, ale chyba za bardzo jej się nie spodobał, bo odłożyła go w połowie. Ale ogólnie mojej mamie ciężko coś wybrać do przeczytania xd
    Twoja recenzja drugiej części jak najbardziej zachęciła mnie do poznania tej serii (?), ale kolejka książek, które powinnam przeczytać w pierwszej kolejności jest strasznie długa i nie mam na to teraz czasu. Niestety :(.

    papierowe-strony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś uda Ci się znaleźć troszkę wolnego czasu, bo naprawdę warto poznać te książki ;)
      Co do mamy - myślę, że to chyba wynika z różnicy wieku, "Prawo Mojżesza" zaczyna się w momencie, kiedy bohaterowie mają po 17-18 lat. Jestem prawie pewna, że Tobie spodoba się o wiele bardziej.

      Usuń
  2. Kocham oba tomy z całego serca. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu. Wszystkie emocje więc przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam obie części i UWIELBIAM :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tej książki w rękach.
    Szczerze przyznam, że dopiero o niej słyszę. I twoja recenzja mnie poruszyła oraz zachęciła.
    Pozdrawiam x
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś Ty się uchowała? :D Chociaż może to kwestia tego, że wydawnictwo nie jest aż tak popularne. Mimo wszystko gorąco polecam obie książki ;)

      Usuń
  6. Świetny cytat ;)
    Zapraszam na nowość na moim blogu: https://justboooks.blogspot.com/p/blog-page.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że recenzja nie zyskała Twojego uznania :P A cytat też mi się podoba ;)

      Usuń
  7. Skoro to drugi tom to odnosi się do pierwszego. I moje pytanie brzmi, czy w recenzji lub w opisie pojawiają się spoilery do pierwszej części?? Bo jeśli tak, to niestety na razie nie będę czytać, ale dopiero do niej powrócę. Jeśli nie ma, to chętnie przeczytam recenzję. Proszę o odpowiedź :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że recenzja wolna jest od spoilerów, także odnoszących się do pierwszej części ;)

      Usuń
    2. JEJU *.* Jaka cudowna, piękna recenzja! ^.^ Jestem nią zauroczona.
      Książki już zostały dopisane do mojej listy czytelniczej i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się zapoznać z tą świetną pozycją. Jeżeli będzie mi przy tym towarzyszył istny rollercoaster uczuć, to jestem jak najbardziej za!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Masz rację co do autorki, jest potworem! Uwielbiam obie książki :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że niedługo będziemy mogły uwielbiać kolejne jej powieści :>

      Usuń
  9. Przez Ciebie tylko gorzej się niecierpliwię, że wydawnictwo miało jakiś problem z moją przesyłką i nadal na nią czekam. ;/ Ale mam nadzieję, że jak tylko książki do mnie dotrą, to będę zachwycona tak jak Ty, zarówno Prawem jak i Pieśnią. Bo skoro piszesz, że Amy Harmon utrzymuje poziom i Pieśń Dawida jest równie dobra, to już nie mogę się doczekać lektury! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahhahah, moje pierwsze "Prawo Mojżesza" utknęło w magazynie, później panikowałam, że kolejne książki spotka ten sam los :D
      Ja z kolei mam nadzieję, że Tobie spodobają się tak jak mi ;)

      Usuń
  10. Bardzo mocno chcę przeczytać obie części! Zapowiadają się naprawdę emocjonująco i wzruszająco, a jakby nie było, uwielbiam takie publikacje. Mam nadzieję, że szybko będę miała okazję na ich przeczytanie :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki i jestem prawie pewna, że skradną Ci kilka łez ;)

      Usuń
  11. O książce już sporo słyszałam i sama gdybym dostała w ręce to zapewne bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż mogę powiedzieć, liczyłam na Twój chłodny osąd i mam :) Trzeba czytać, cóż :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam wielką ochotę na pierwszy tom, bo ta historia zapowiada się obiecująco. :)
    Nominowałam Cię do TAGU - jeśli masz ochotę, to zapraszam :)
    http://booksofsouls.blogspot.com/2016/10/poradz-sobie-z-ksiazka-tag.html

    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z Book of Souls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie są świetne i każdą z nich polecam ;)
      PS. Widziałam, dzięki ;)

      Usuń
  14. Książka wydaje się ciekawa, ale że nie przeczytałam "Prawa Mojżesza", to nie sięgnę również po "Pieśń Dawida". Seria kusi bardzo dobrymi opiniami ;)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne opinie są w pełni zasłużone - książki Harmon są naprawdę BARDZO dobre ;)

      Usuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie